A gdyby tak wakacje trwały wiecznie?

Letni poranek
Wyszłam właśnie z wody. Nie morza jakiegoś i z żadnych tam ogromnych turkusami opływających oceanów, a raczej z wody basenowej co chlorem pachnie i skórę mocno wysusza. Jest mi „prosto” i jestem szczęsliwa. Bo jak powiada Maia Sobczak:
„Miłość mieszka w codzienności, w drobnych gestach, uśmiechu, dobrym jedzeniu, dzieleniu się i prostocie”.

Obok mnie znana mi, miła postać co lubi pytać to pyta:
Wakacje. Czy jesteś już po?
Tak. Nie. Hmm. Nie wiem.
Nie wiem co powiedzieć. Dlaczego? Dlatego, że aby życie bardziej przyjaznym mi było, troszkę inaczej buduję swój świat. Liczenie upływających lat od daty do daty niewiele mi daje. Za to uważam, że prezent bardziej do potrzeb i marzeń niźli dat jest przypisany. Każdy ranek czy dzień, w którym wygospodaruję kilka chwil tylko dla siebie, wakacjami jest poniekąd, bez dwóch zdań. Wtedy nie czekam od zimy do lata, od lata do zimy. Po co na drugi plan stawiać to, co pomiędzy skoro tam też tyle się dzieje dobrego?

Późne słoneczne popołudnie
Siadam spokojnie na huśtawce. Hu siu. Hu siu. Delikatnie, nawet powiewu wiatru nie czuję. Patrzę w dal. Osiadłam. Uziemiłam się. Na jak długo? Nie wiem. Chcę zaglądnąć na „Opowiem” i coś poczytać. Oj Matulu jak dawno mnie tu nie było. O Litości, Jezusicku, Najświętsza Panienko.
Koniec tego husiania. Nie ma na co czekać. Jak chce się czytać to, co najpierw nakreślić trzeba. Podsumowuję ostatnie tygodnie. WAKACJE? No niech wam będzie. Jakie były?
Niezbyt dalekie, a nawet powiem bliskie. Najczęściej takie babskie, sielskie i proste wbrew wielu innym. Bez palm, lotów międzykontynentalnych i kokosów wielkich. Czasami w polu, w kuchni pełnej jabłek i śliwek. Bywały też w prawie pustym kinie. Niektóre na piechtę inne na rowerze. Czy ciekawe? Każde są wbrew pozorom.
Dla siebie, bo lubię pisać. Dla wszystkich cierpliwych, którzy zaglądają i czekają. Dla Was. Zamiast pięciu gwiazdek hotelowych nad drzwiami, tysiące pod gołym niebem. Zamiast tropikalnych upałów, deszczyk emocji za rogiem.
Właśnie o takich moich wakacjach będzie.
A jakie Wasze były? Dzisiaj pozostawiam wam czas do refleksji. Moje wspomnienia już jutro.