Jak się spakować, żeby nie żałować 3/3

Cenne i bezwartościowe drobiazgi, w tym elektronika i bateria kabli
W plecaku miejsca coraz mniej, a my jeszcze nie spakowaliśmy wszystkich wymyślnych nowinek cywilizacyjnych. I co teraz? Spokojnie. Spróbujmy to ogarnąć razem.

Telefon
W nim serce, czyli przydatne aplikacje. Do zakupu biletów czy odszukania dobrej taniej knajpy. Dzięki nim oszczędzasz. Oczywiście, wtedy gdy mądrze korzystasz. Pamiętajcie o kilku drobiazgach: Nawigacja i lokalizacje ciągną baterię. Włączone non stop dane komórkowe to niepotrzebnie wydane pieniądze. Wi – Fi free jest nam przyjacielem. Zdjęcia możesz pokazać po powrocie. Jeśli ukochana osoba na wiadomość czeka, użyj Vibera zamiast SMS – a. Jeśli masz smartphone, spakuj ładowarkę. Długo nie pociągnie nawet na oszczędnych ustawieniach.

GPS
Jeśli
będziesz liczył przy wyjeździe, że Google zaprowadzi Cię wszędzie, pewnie tak będzie. Korzystaj jednak z niego umiejętnie. Przyjechałeś poznać nowe, a nie patrzyć non stop w świecącą na kolorowo szybkę. Ten sam cel osiągniesz, pytając, patrząc w mapę czy na kierunkowskazy. To również okazja do nawiązania nowych kontaktów.

Aparat fotograficzny
Kiedy
masz robić fotki bez celu, dwa razy się zastanów. Aparat fotograficzny jest dla tych, co zdjęcia dokumentują po coś. Przypomnij Sobie ostatni wyjazd lub wyjazdów kilka. Pamiętasz, gdzie są zdjęcia? Zadbałeś o nie i poukładałeś w foldery? Zaglądałeś do nich? Wykorzystałeś gdzieś? Pytań wystarczy. Sam sobie odpowiedz, czy aparat jest Ci potrzebny.

Laptop
Gdy
zabierzesz laptopa, od pracy nie uwolnisz się jeszcze dni kilka. Twój wybór. Koniec kropka.

Słuchawki
Malutkie z kabelkiem dla tych, co kochają muzykę.

Im więcej weźmiesz urządzeń, tym więcej kabli i zasilaczy. W „dużo” nie daj się więc wkręcić. Chociażby dlatego, że sprzęt elektroniczny ciężki a o plecy dbać warto. Poza tym polecam zabrać wydruki rezerwacji i potrzebne notatki. Nie zawsze ufaj tylko elektronice. Papier to papier.

Mała słodka przekąska
Taka na wszelki wypadek. Taka, która jest pod ręką po wylądowaniu. Nie ma zaspokoić głodu, ale czasami uspokoić nerwy. Ten, kto czytał o mojej wyprawie do Wenecji, wie już, że słodkie przywraca równowagę.

Jedzenie i picie
Przekąska wystarczy. Jedzenie jest wszędzie. Wody i napojów do samolotu nie wolno a poza tym ciężkie. Tak wiem, co powiesz: Drogo będzie! A ja powiem: Nie koniecznie. A nawet jeśli. Smakuj nowego. Jeśli będziesz jadł w miejscach mniej uczęszczanych, będzie taniej i bardziej lokalnie. Jeśli chcesz trafić na dobre, korzystaj z aplikacji TripAdvisor. Tam znajdziesz przystępne ceny.
W ostateczności bez jedzenia możemy przeżyć dni kilka. Masz wiec, w czym przebierać.

Leki
Krople do oczu, nosa czy leki wziewne. Jeśli ich potrzebujesz na nie, zawsze znajdzie się miejsce. Nie przesadzaj jednak z apteczką. Zmiana klimatu często nam służy. O chorobach na wyjazdach, często zapominamy.

Klucze
Na co dzień nosimy ich przy Sobie pęk cały. Te od skrzynki na listy, piwnicy czy piloty do garażu. Potem wrzucamy wszystko do torby podróżnej, a przecież klucze mają swój ciężar. Ten od domu i samochodu wystarczy. Resztę na czas podróży zostaw w bezpiecznym miejscu. Po co przyszły złom po świecie wozić?

Opóźnienie
Lepiej zostaw w domu. Wyjedź o czasie, bo w przeciwnym razie nawet klamki samolotu nie dadzą Ci pocałować.

Ubezpieczenie
Decyzja do Ciebie należy. Jedni wierzą, że nic im nie będzie, inni lubią czuć się bezpieczni.
Takie w pakiecie na cały rok za kilka złotych, to czasami dobry pomysł. Warto być przewidującym i popytać w firmach ubezpieczeniowych.

Płatności
Nie ufaj tylko karcie. Czasami znaleźć bankomat liczy się z cudem, a płatności kartą nie koniecznie są lubiane. Bywa, że kawałek cennego plastiku bywa bezwartościowy, nawet gdy masz na nim miliony. Gotówka zawsze się sprawdza. Polecam mieć nieco w zapasie, aby nie zdziwić się, że w jakimś miejscu na dzień dobry, TAX masz zapłacić, albo kelner napiwek na paragonie doliczy.
Drobniaków przy każdym zakupie będzie się zbierać. Pamiętaj, aby wydawać je na bieżąco lub przypomnij sobie o nich na sam koniec. Bilety, woda do picia, WC publiczne, słodkie ciacho na do widzenia, drobna pamiątka dla bliskiej Ci osoby. To jest ich czas i miejsce.

Kiedy już tak spakujesz się, wyjedziesz, pozwiedzasz i przyjdzie pora wracać, zatrzymaj się na chwilę i rozglądnij dookoła. Zapamiętaj tę chwilę. Poklep po ramieniu i pochwal za odwagę. Sprawdź wszystko dwa razy, zanim zamkniesz za sobą drzwi. Nowa ładowarka do telefonu swoje kosztuje. Ulubionej książki czy przytulanki również szkoda. Zabierz ze Sobą wspomnienia i wracaj bezpiecznie. Przy następnym wyjeździe przypomnij Sobie, czego wziąłeś za dużo, a bez czego dałeś znakomicie radę. Udanych wyjazdów i powrotów życzę. Wspaniałych przygód poza domem.

Podsumowanie całości będzie krótkie: Mojej drogi do optymalizacji nie koniec. A Waszej?

Dodaj komentarz