KIEDY I Z KIM

Jeśli macie sprośne myśli sprostuję: O tym nie będzie. Tym razem w klimatach egzotycznych wypraw odpowiedzi na pytania. Po co jedziemy na wakacje i co potrafi tęsknota. Kiedy jechać i z kim. Czyli pytania trudne i łatwe.

Pogaduchy
Wsłuchuję się w historie różnych ludzi. To piękne jak różne są i jak wiele jednocześnie mają ze sobą wspólnego. Morskie dywagacje nie tylko o morzu, ale i o życiu również. Pogaduchy i opowieści. Wakacyjne klimaty sprzyjają, albowiem wymianom życiowych doświadczeń. To z takich miejsc oprócz straganowych pamiątek i wspomnień przywozimy nową wiedzę, odkrywając często siebie na nowo.

Po co?
Większość powie no jak to? Odpocząć od pracy. Są tacy jednak, co powodów mają dużo więcej. Na swojej drodze spotykam tych, co chcą coś wynagrodzić dzieciom. Takich co pragną poprawić z nimi relacje czy spędzić czas razem i zacieśnić rodzinne więzi. Również ratowników związków, jak ja ich nazywam.
Tych, co uciekają od czegoś i takich co chcą się zdystansować. Indywidualistów co pustelnikami być uwielbiają i tych, co bliskości i drugiej połowy szukają. Dla nich wyjazdy są sposobem na ucieczkę od samotności. Garstka niemała zabija podczas wyjazdów po prostu codzienną nudę.
Kiedy jedziemy poszukiwać nowego, na naszych twarzach pisze się zazwyczaj zadowolenie i ciekawość. Gdy jednak uciekamy lub wyborów nie mamy, jest zupełnie, zupełnie inaczej.

Tęsknota
O niej już troszkę było we wpisie: „Czym jest miłość?” Dzisiaj do tęsknoty na chwile wrócę, bo na swojej drodze co rusz ją spotykam.
W ciepłe dni siedząc na plaży, lubię przyglądać się ludziom. Jedni wolni jak ptaki, chociaż lat już w papierach mnogo. Czerpią z życia jak dzieci. Gdy ich serca są czyste jak łza, a głowa nie gdyba, osiągają flow. Kiedy coś w sercu boli, odreagowują. Inni maślane oczka kierują w piasek lub daleki horyzont. W zadumę popadają. Marzenia z przemyśleniami się wtedy przeplatają. Życiowe wybory z tęsknotą, którą ta często okiełznać.

Jedziemy w piękne miejsce. Siedzimy nad wodą, która nie potrzebuje podciągania kolorów w Photoshopie. Słońce rozpieszcza, a wiatr przychodzący znad morza delikatnie ciało chłodzi. Morze masuje stopy. Troszkę cienia daje pobliska palma, na której dojrzewają wypełnione już płynem kokosy. Jest wszystko, o czym ludzie marzą, a nas coś w środku ściska. Gnębi. Boli. Otoczeni dobrymi duszyczkami, których radość słyszymy nieopodal, jesteśmy tak naprawdę samotni. Gdzieś ktoś został. Gdzieś ktoś wyjechał. To narodziny tęsknoty. Nie planujemy jej i nie pakujemy do walizki. Pojawia się jak duszek i jest świadectwem wielkich uczuć i marzeń, którymi żyjemy. Świadectwem jak jest naprawdę. Kto jest ważny w naszym życiu i na kim nam zależy. Tęsknota w parze z grupką „pociech” chodzi. Smuteczki mają na imię. Jak cię polubią trudno się od nich odgonić. Tęsknota za kimś — często nie jest singielką. Tęsknisz Ty, tęskni ktoś za Tobą. U Ciebie rodzi się poczucie winy. Ktoś miejsca nie może sobie znaleźć. Miota się, licząc na twój jak najszybszy powrót. Rodzą się pytania. Po co tak i dlaczego nie razem. No cóż. W rozstaniach nie widzę nic złego, o ile nie bolą.

Jak odpocząć i złapać wiatr w żagle, gdy tęsknota doskwiera? Dzisiaj nie znam na to pytanie odpowiedzi. Do głowy przychodzi mi jedno: W przyszłości bez względu na to, co ludzie mówią, jedź z tymi, których kochasz, a smuteczki spać pójdą, bo? Tutaj posłużę się metaforą. : […] „Bo wystarczy pieskowi dać mleczko, a już nie ma smuteczków nad rzeczką”

Kiedy?
Gdy tylko uwolnisz marzenia. Na „NIE” nie szukaj powodów, „TAK” mocno wspieraj.

Z kim?
Z tymi, których kochasz. Z tymi, na których możesz liczyć w potrzebie. Z takimi, wśród których dobrze się czujesz. Lub sam. Jeśli tylko to jest twoje.

Z dedykacją dla tej, co kajutę ze mną jeszcze nie tak dawno dzieliła i wszystkich, którzy tęsknoty nie lubią:
https://www.youtube.com/watch?v=PiWly7xSwYM

Dodaj komentarz