MAKSYMA RÓWNEJ WAGI

Patrzę na porzuconą w kącie Równowagę. Leży tam często, w przytłumionym świetle w kłębuszek zwinięta. Żal mi jej za każdym razem, gdy na nią spoglądam. Dzisiaj więc przytaczam maksymę równowagi dotyczącą, którą w wielu przypadkach sprawdziłam na mej bladej cienkiej, bądź co bądź własnej skórze. Sprawdza się w małżeństwach i w relacjach rodzic – dziecko. W organizacjach, gdzie pracodawca i pracownik zastanawiają się nad tym, kto ile będzie z tego miał, ile dostanie i ile będzie musiał włożyć.

KTO NA DŁUŻSZĄ METĘ DAJE ZA DUŻO I ZA MAŁO BIERZE, ODCHODZI.
KIEDY ZOSTAJE, WTEDY DOCHODZI DO JEGO WYPALENIA SIĘ.
„KTO NA DŁUŻSZĄ METĘ ZA MAŁO DAJE I ZA DUŻO BIERZE, MUSI ODEJŚĆ”.
B. Hellinger.

Sprawdzam, jak to działa w realu. Dzisiaj nadsłuchuję. Jak jeden twierdzi: To wyłącznie wina tamtego! W kolejce sklepowej szeptem ktoś do ucha drugiego mówi (teraz nadstaw ucho) cyt.: Przecież złoty z niego chłopak. To ona wszystkiemu winna. À propos oceny wtrącę. Działają na mnie jak płachta na byka. Przypatruję się i wyobrażam, jakby wielu z nas całe życie jakieś liny przeciągało, byle na swoją stronę. Jak na prostej huśtawce wagowej odbijają się niektórzy, żeby zawsze być na górze.
Innym razem, patrzę jak życie człowieka, ma wpływ na spokojny żywot ich bliskich. Jak egoizm, zmienność nastrojów, niedojrzałość, wybryki, brak uważności czy wrażliwości, przekładają się na emocje i zdrowie innych. Jak jeden z miłości do drugiego kosztem własnego szczęścia potrafi oddać całego siebie, gdy w tym samym czasie ten drugi bierze i daru wagi nie docenia.

Kiedy nie ma równowagi?
Przykład zaczerpnijcie z własnego doświadczenia. Mniemam, że każdy chociaż raz to w życiu poczuł. Gdy ktoś lub coś wyprowadziło go z równowagi. Czasami podczas drobnych smuteczków. Innym razem, gdy ciarki przeszły. Podczas łez ocierania lub złości wybuchu. Gdy serce zabolało, a ból fizycznym nie był.

Kiedy dawać, kiedy brać? Jak dużo?
W relacjach równowaga ego ma tutaj ogromne znaczenie. Dawać z miłości, ale dbać również o siebie. W biznesie patrzyć na samopoczucie. Płacić i wymagać, a jednocześnie pracować i nie czuć się wykorzystywanym.

Jak do równowagi dążyć?
Intuicyjnie powiadam. No i oczywiście działać. Równowaga sama z kącika nie wyjdzie, warto jej w tym pomóc.

Osobiście maksymę równej wagi rozumiem na wiele sposobów. To samo, a jednak w inne słowa ujmuję. Przykład z życia? Chociażby perfekcjonizm:

ZDOBYĆ CAŁĄ WIEDZĘ SAMEMU NIE TRUDNYM SIĘ WYDAJE.
WIĘKSZYM WYZWANIEM ZAAKCEPTOWAĆ NIEPERFEKCYJNEGO SIEBIE I ZAUFAĆ DRUGIEMU, KTÓRY BRAKI NASZEJ NIEDOSKONAŁOŚCI BEZINTERESOWNIE UZUPEŁNI.
J. Piotrowska

Tak się rodzi zaufanie. Tak wspólne cele skrzydeł dostają. Tak uczymy się dawać dobro, które powraca, zamiast brać ze strachu, że tego, co nam się należy, zabraknie. To jeden z przykładów równowagi. A co z resztą? Pozostawiam Wam pole do popisu.

Jeden komentarz do “MAKSYMA RÓWNEJ WAGI”

Dodaj komentarz