MAGIA CZYNI CUDA 1/2

Zabieram się do pisania o magii. Krok pierwszy — wybieram zdjęcie. Szperam, wyszukuje i kombinuje. Chce wybrać najlepsze. I nic. Az tu nagle samo przychodzi. Czary mary czy może dużo szczęścia akurat w tej chwili? Zerkam mimochodem na ekran jednego z komputerów. Jest! Bingo! Oryginalne. Naturalne. Prawdziwe. Zakochuje się w nim od pierwszego wejrzenia.
Na zdjęciu „Ona” wpatrzona. Na twarzy szczere emocje. Nieudawane jak to bywa często w dzisiejszym świecie napięć. Piękno naturalnych zachowań, które niejednokrotnie głęboko skrywamy na co dzień. Powiedziałam: Świat powinien to zobaczyć a „Ona” po prostu zaufała. Pisać dalej i więcej? Dzisiaj moje słowa nadaremne, wyzwanie podejmę jutro. Bo pisać o magii nigdy nie ma końca, a o tym, co magię tworzy, również warto wspomnieć. Dzisiaj wszystkim Wam życzę zawsze bycia sobą. W życiu codziennym, na zdjęciach oraz małych i dużych ekranach. Dwa zdjęcia o tytułach: „Było” i „nie ma”. Do jutra wszystkim tym, co ciekawi maga Damiana.

Panu Jackowi dziękuję, za to i inne zdjęcia. Że wyłapał to, co moim lukaczom poniekąd umknęło tego wieczora. Przemiłej Pani Anecie szacun za przełamanie strefy komfortu, której w granicach przekraczania niejeden ma niemałe wyzwanie.

Dodaj komentarz