Granica naszych możliwości

Wpis z serii Nowe Kawkowo. Z dala od chaosu codzienności, maj 2017, 4/8

Granice są, ale wcale nie tam, gdzie nam się wydaje. Nasze stany, nastroje, energia życiowa są jak fale na morzu. Raz spokojniejsze raz bardziej wzburzone. Czasami dopiero pod wodą dostrzegasz jej prawdziwe pokłady. Kiedyś przypływ energii porównywałam do sinusoidy, ale ta metafora bardziej mi się podoba, bo wodę kocham.
Moc przychodzi często, gdy wydaje Ci się, że już sił nie ma. Mieliście tak kiedyś? Wasza głowa podpowiada: już nie mogę, to koniec. A jednak. Jeśli tylko wytrzymałeś chwilkę dłużej, moc przyjdzie jeszcze większa. Nie bój się więc końca. Bo to nie koniec. Wytrwaj. Masz jeszcze dużo zapasu. Wystarczy uzbroić się i chwilkę przeczekać, aż przyjdzie następna fala.
Skąd to wiem? Wielokrotnie sprawdziłam na sobie.

Dodaj komentarz