SZTUKA NA CIELE 1/2

Przyglądam się dookoła. W modzie siła i tatuaże. Zacznijmy jednak od zwykłego makijażu. My kobiety i nasze codzienne „malu”. Mężczyźni też czasami się zapędzą. Ile w tym przyjemności a ile ukrytych wątpliwości, trosk czy pragnień? Co z przysłowiem: Nie ciało zdobi człowieka? Potwierdzamy, że dużo w tym prawdy, potakujemy głową, a i tak często robimy swoje.

Malowanki zmywalne
Piękna twarz po kilkunastu minutach przed lustrem, ale od rana gdzieś w środku głowy muzyka gra bez rytmu. Znowu kilka godzin czy dzień bez ładu i składu? Kłęby dymu i resztki żaru w umyśle, bo ogień zdusiliśmy szybciutko. Przynajmniej tak nam się wydaje. Kilka kosmetyków na ciele ląduje. Pierwszy uśmiech przy lustrze. Sprawdzamy, czy pozory mylą. Jest dobrze. Nikt się nie kapnie.
Chcemy coś lub kogoś przechytrzyć? Torebka w dłoń, smartfon i jakoś to będzie.
Co sprawia, że nie mamy odwagi dojrzeć w sobie chociaż trochę piękna. Wiele lat potrzeba i dużo po drodze szczęścia, żeby stwierdzić, że nogi zamiast krzywych okazały się całkiem zgrabne. Również, że operacja nosa już wcale nie jest nam aż tak potrzebna. Zaoszczędzone pieniądze to drobiazg. Wielka rzecz to uwierzyć w siebie. Kosmetyki i ozdoby w uszach czy nosie to bajka raczej dla kobiet. A jak radzą sobie w dzisiejszych czasach faceci? Zaglądnęli do buszu i pradawnych tradycji. Podłapali blizny na ciele i obrazki. Kobiety nie zostają w tyle. No i tak obie płci się naśladują.

Gdzie leży więc piękno i siła człowieka?
W swoich poszukiwaniach doszłam do miejsca wcale nam nie tak bardzo odległego.

Podziwiamy innych za ich markowe ubiory, wypromowane w mediach makijaże i proporcje ciała. A co gdy własne postrzeganie siebie ma dużo więcej do powiedzenia? Własne poczucie wartości, warto mu się z grubsza przyglądnąć. Podziwiamy zewnętrzne powłoki tych, co zdobywają niemożliwe. A co jeśli silnym okazuje się dopiero ten, który pozna własne słabości oraz ich przyczyny?

Dodaj komentarz