Z każdym dniem ciekawiej. Słońce znowu wzeszło. Dla niego to codzienność. A co u naszych dziewczyn słychać? Jedna drugiej zimną lokówką włosy niestrudzenie kręci. Inna sprawdza i nie wierzy. Kolana drugiej nie takie jak wczoraj. Czy to oby faktycznie jej są te kolanka? Jeszcze inną pupa boli. Kark jakiś taki niesprawny i napięty. Co jednak wieczorem głowa w tańcu wyczyniała to głowa mała. A może przewiało? Zastanawia się niewiasta.
Dzisiaj wyjazd
Z rana plotki, ploteczki wszechobecne. Kobiety wiedzą wszystko, zanim facet jeszcze zdąży powiedzieć. Oj chłopcy, przecież wy też plotkujecie. Wspomnienia. Słucham, śmieję się do rozpuku i myślę: Czy facet potrafi się tak zabawić? Jestem baba – chłop po budowlance i ponoć z każdym się dogadam. Mam znajomych facetów i stwierdzam fakt: Facet potrafi, tylko w innych nieco klimatach.
Że to i że tamto
Słucham i układam w głowie ciekawostki z ostatnich dni. Czego przesiadując w babskim, gronie nowego można się dowiedzieć?
– Że słowo Bum Bum we wszystkich językach świata od czasów Arki Noego oznacza bez owijania w bawełnę bzykanie.
– Że odpalanie gazów bąkami potocznie zwanych grozi bez dwóch zdań poparzeniem.
– Że mocz dobry na zastrzały więc bez obawy w lesie po nogach można, a nawet trzeba sikać.
– Że jak się za bardzo mentalnie przygotowujesz do opery, to możesz ją po prostu przekimać.
– Że słowo „wnieść” i „wynieść” to dla niektórych mężczyzn niezły orzech do zgryzienia, więc, zamiast wynosić, wnoszą, a potem Vice Versa.
– Że inne słowo: „CIE KAWE” może równie dobrze oznaczać: „CHCĘ KAWĘ”.
– Że ejakulat na co dzień zwany spermą na wysypkę pomaga i dużo, dużo więcej. Cenna wiedza, aczkolwiek nieco rzadziej używana. Sprawdzona przez opowiadające, dotknięta, nie żadna tam dalej podsłuchiwana.
Znalazłam też odpowiedzi na pytania:
W jakich pozycjach nie do opisania kobieta potrafi zasnąć i jak w najprostszy bezinwestycyjny sposób poradzić sobie z hemoroidami. Jednak tu już nie będę głęboko wchodzić. W temat oczywiście.
Boże czy tak się da?
Złapałam się za głowę. Widocznie ludzkie szaleństwa nie mają granic i końca.
Prześmieszne sytuacje, rzeczy, o których słyszymy: Tak nie przystoi, nie wolno, a jednak robimy, to one sprawiają, że wiemy, że naprawdę żyjemy. Dzielenie się nimi z innymi pozwala na niezłą zabawę przez całą noc czy wieczór. Głupotki. Sytuacje nie do wyobrażenia sprawdzone na żywym ludzkim materiale. Kocham je. Tak samo, jak zwykłe opowieści o wnusiach właśnie co świeżo upieczonych babć czy te z podróży, o których tak często przypominamy na FB, nawet jeśli tylko w dwóch zdaniach. To, co usłyszałam tego wieczora to życie zza kulis. Tylko w takich miejscach tylko w spontanie mają swoją prawdziwą leczniczą moc.