W dobie komercji i pogoni za lepszym jutrem. W dobie gdy ciągle słyszysz kup coś lub sprzedaj. W dobie gdy ciągle coś jest lepsze lub gorsze, cały czas czuję w powietrzu jakiś przerost formy nad treścią. Przeliczę, więc, porównam, sprawdzę. Zapytacie: Po co ? Bez tego czasami może się okazać, że ciągle gonimy zajączka. Nie dajmy łapać się, więc w sieć lub pułapkę. Zauważajmy. A jeśli już podejmiemy jakieś kroki róbmy to świadomie, zadając Sobie pytanie. Czy ma to sens ? Po to, aby nie wpaść w pułapkę, gdzie ciągle coś człowiek ma dużo, a jednak jakoś tak mało.
Bo chociażby:
Czy jest sens budowania przy domu placu zabaw dla dzieci ?
Tak. Jeśli będziesz tam czynnie spędzał z nimi czas. Myślenie dorosłych jest proste. Postawię przy domu huśtawkę. Zrobię domek na drzewie. I może jakąś zjeżdżalnię jeszcze. Taki full wypas. A potem powiem: Zobacz malutki to dla Ciebie. Idź Kochanie i baw się. Dziecko idzie sprawdzi raz czy dwa, a potem zabawki idą w zapomnienie. Bo tam przecież życia brak. Towarzystwa nie ma. Nie ma na tyle pup co by kurz ciągle ze zjeżdżalni ścierało. Nie ma nikogo kto przez przypadek uderzy w nos i z kim można rywalizować. Koleżanki czy kolegi nie uraczy i raczej tak pusto i smutno. Za prawdziwym placem się dziecku tęskni. Za tym starym co można kolana poobdzierać razem z innymi.
Czy jest sens kupna samochodu w dużym mieście ?
Oczywiście. Jeśli masz dzieci małe i do szkoły mają nieco dalej. Gdy ciągle gdzieś bywasz. Jeśli posiadasz nieco więcej pieniędzy na wykupienie miejsca parkingowego i pamiętasz żeby mieć drobne na parkometry. Kiedy lubisz pamiętać o przeglądach na drugim końcu miasta i jeszcze ubezpieczeniach. Gdy lubisz przedzierać się godzinkę w korkach, żeby potem przesiedzieć 8 godzin w pracy i wracać godzin dwie, bo pech chciał wtedy całe miasto wraca. W dużym mieście pełny bak i cierpliwość to podstawa. Oj ile by się człowiek taksówkami rozbijał i woził jak król, gdyby umiał przeliczyć. Oj jakby środowisko na tym skorzystało gdyby człowiek w autobus co ma specjalne pasy wydzielone i szybciej jedzie wsiadł. Oj ile zdrowia zaoszczędził i ile książek przeczytał po drodze.
Czy jest sens posiadania wielu podobnych rzeczy zamiast jednej ?
Tak. Jeśli wszystkie używasz. Jeśli nadążysz o nie dbać lub jeśli nadążysz je myć czy sprzątać. Jeśli każda ma swoje miejsce czy swojego właściciela. Zatracamy się czasami w kupowaniu, a potem ? Biżuteria głęboko gdzieś w szafie schowana, bo wszystkim naraz nie jesteśmy się w stanie się obwiesić. Kolejna zabawka w garażu stoi, bo ilomaż na raz można jeździć.
Czy jest sens budowanie domu ponad miarę ?
Owszem. Gdy ma się dużą rodzinę. Tak jeśli lubisz ciągle sprzątać lub gdy masz kogoś, kto o dom pomoże zadbać. Dom to energia i ciepło po wszystkich kątach. Dom lubi gdy ktoś się w nim ciągle krząta. Gdy dzieje się w nim dużo. Gdy ciągle gwarno. Nie lubi pustki i nie lubi być sam. I żaden jego zakamarek. Kiedy zapomnisz na chwilę o jakiejś jego części, zaczyna nieładnie pachnieć. Jakby ze złośliwości przestał się myć. Pamiętaj dom lubi towarzystwo i lubi być dotykany. A gdy jest za duży nawet nie jesteś w stanie wszędzie zaglądnąć. O dotyku nie ma mowy. Dopasuj dom do własnych potrzeb. Jak ciucha w sklepie.
Czy jest sens robienia z dzieci „Barbie” ?
Tak. Z tych co strojenie mają w naturze. Bo dzieciom warto się przyglądać. Są takie co ich ziarnko piachu uwiera. Takie co włos ma im z głowy nie spaść. Z różową kokardką i mnóstwem falbanek. Są też takie zawsze czyściutkie co buciki na obcasiku i w poważnej sukience. Wszystko takie dopasowane. I krój i kolor. I to wszystko jest super. Tylko sprawdź czy Twoje to ten model. Inaczej możesz ujrzeć widok ciekawy. Pamiętaj, że są jeszcze takie co jak ich w prześliczną sukieneczkę ubierzesz to od razu mają pomysł jak ją wykorzystać. Chwytają za pięknie odprasowany dół dwoma rączkami tworząc z przodu nieckę. Wypełniają piachem, bo tak lepiej niż w garściach nosić. Te dzieci są pomysłowe i praktyczne. Takie uwielbiam. Barbie tak, ale gdy dziecko tego chce.
Czy jest sens płacenia w Centrum wodnym za basen z falami gdy akurat wakacje nad morzem spędzasz ?
Jak najbardziej. Jeśli lubisz towarzystwo. Tu, zanim falę puszczą rządny fal tłum ustawia się w rządkach. Owszem gdy lubisz czekać. Bo tu ruchem wody steruje człowieczek. 10 minut rozkoszy i 30 minut przerwy. Tutaj pod stopami gładko. Co najwyżej ktoś Ci na stopę nadepnie. Tłoczno, gwarno, szum morza zastępuje muzyka z głośników, bo tu morza nie ma, a, kiedy już się rozochocisz i zabawa przednia fala znika. Pan idzie na przerwę. Jeśli lubisz takie klimaty. Sztuczne fale są dla Ciebie.
Czy jest sens wyjeżdżania daleko ?
Naturalnie. Bez dwóch zdań. Jeśli jesteśmy kilka rzeczy świadomi. Jeśli nie męczą nas wielogodzinne i nocne jazdy samochodem, odprawy na lotniskach oraz wszystkie wyzwania gdy podróżujemy z dziećmi. Gdy latanie to dla nas czysta przyjemność. Kiedy potrafimy zjeść cokolwiek podczas drogi, a potem jesteśmy otwarci na całkiem nowe smaki i liczymy się z tym, że może nas spotkać w toalecie przygoda. Gdy nie przeszkadzają nam różnice czasowe, które czasami musimy odespać.
Przyglądam się ludziom. Słucham. Jak cieszą się urlopu i o egzotycznej wyprawie mówią. Cieszę się razem z nimi. Indie, Peru, Kambodża, Kuba. O rany myślę jak super. No i wracają ludziska z tego urlopu. Tydzień byli, bo urlopu więcej nie ma. Dwa dni podróży w jedną stronę i dwa w powrotną. A, że dużo zobaczyć się chciało, bo to wyprawa życia to jeszcze loty wewnętrzne i ciągłe wycieczki. Dużo zobaczyli. Wracają, a na buzi zmęczenie. Przygoda jednak niezapomniana. Egipt. Bo cieplutko, bo morze, bo baseny, bo owoce egzotyczne na drzewach. A potem codziennie to samo. Śniadanie, plaże i to samo ciepło przez cały rok, kiedy nie pojedziesz. Obszar ograniczony murem. A za murem pustynia. Jeśli nie jesteś zwolennikiem tego co piszę pamiętaj, że jest też wiele pięknych miejsc nieopodal, poczynając od pobliskiego lasu z dorodnymi jagodami. Potem polskie miasta. Wiele z nich ma swój urok. I góry i lasy. Jeziora i morze. Te na początek polecam. Wszystkim życzę podróży tych dalekich i tych bliskich. Takich, ze świadomością wszystkiego co po drodze. Takie potem cieszą.
Dodaj komentarz