W domu i w głowie Matki Polki porządkowanie czyli 3 pomysły skąd czerpać pomoc 1/2

Zacznijmy od początku Najpierw jesteś sama. Masz wszystko na swoim miejscu. Twój dom wygląda po Twojemu. Porządkujesz do momentu aż czujesz, że w tym otoczeniu jest Ci dobrze. Ale samemu nie jest dobrze. Jesteśmy przecież zwierzęciem stadnym. Więc potem jest Was dwoje. Jest wspaniale. Podział obowiązków. Jako kobieta porządkujesz nadal i bierzesz pod skrzydła.

Opiekujesz się domem i nie tylko. Ot tak po prostu dbasz, bo jest to w Twojej naturze. A potem bywa, że jest Was troszkę więcej. Może dzieci i jeszcze chomik, bo wydaje się mało obsługowy. Do tego jakiegoś kotka przygarniesz. Zmieniasz dom na większy. Opuszczasz małe słodkie nieco ciasne mieszkanko, które całe ogarniałaś wzrokiem stojąc na środku. Większe mieszkanie czy duży dom daje przecież większe możliwości. Zakładasz ogród. Prac i obowiązków przybywa. Ty nadal wszystko ogarniasz.

Jeśli w domu są dzieci wtedy prania, suszenia, rozwieszania, składania, odnoszenia na swoje miejsce, mycia, szorowania, podlewania, wycierania, odkurzania, pieczenia i nie zapomnijcie o przytulaniu, jest coraz więcej. Mówisz przecież to naturalne i dziecku co chce zabawy odpowiadasz: Potem, bo teraz mamusia musi obiadek przygotować. Czasami pomoc płynie. Ale tylko Ty jedna, kobieta, Matka Polka wiesz ile pracy wszystko kosztuje. Nie zapominajmy, że w dobie równości pracujesz jeszcze na cały etat. Tylko Ty wiesz, że drugi jest gdy do domu wracasz.

Dom, więc lśni. Goście chwalą. Po latach przecież dochodzisz do wprawy. Potrafisz więcej i szybciej. Nawet potrafisz rozdzielać obowiązki, bo zaczynasz dostrzegać, że potrzebujesz pomocy. Że już tak wszystko się nie da nawet jakby się chciało, nawet jeśli jesteś obrotna, pracowita. Nawet jeśli masz pozytywne nastawienie. Główkujesz co z tym zrobić i pierwsze 3 pomysły przychodzą do głowy.

Do pomocy zjawi się babcia.

Jeśli mamy babcię blisko jesteśmy szczęściarzami. Podwójnymi gdy obok jest dziadek. Wszystkim dziatkom chylę czoła. To co robią jest nieocenione. Ale, zanim poprosimy bliskich warto pamiętać, że jesteśmy już samodzielne. Mamy swoje przyzwyczajenia. Wychowujemy po swojemu. Wszystko w domu po naszemu. A mama lub teściowa ? To kobiety z doświadczeniem. Wiedzą więcej niż my i Twoje dzieci chcą nauczyć własnych standardów i przekonań. Oj ciekawie to czasami wygląda. Pamiętaj dziadkowie są super, a jeśli ustalisz zasady na początku skorzystają na tym dzieci, skorzystasz Ty i Twoja druga połowa. Będzie tak super co najmniej potrójnie.

Zatrudnisz nianię lub pomoc domową.

Tutaj możesz już wymagać i będzie tak po Twojemu. Tylko znajdź taką co spełnia oczekiwania. Z pomocą różnie. Ideałów nie ma. A nawet jeśli jest przygotuj się na dłuższe poszukiwania. W końcu zjawia się ta wymarzona. Spędzasz z nią dużo czasu. Uczysz. Pokazujesz co i jak. Sprawdzasz. Delegujesz zadania. Rozliczasz się regularnie. Wszystko się już tak ładnie ułożyło, a jej za chwilę nie ma. Bo ona potrzebowała pracę przejściową albo za granicą więcej płacą lub Ty za dużo wymagałaś. No i szukasz od nowa. Przy tej opcji uzbrój się w cierpliwość. Naucz, że nic nie trwa wiecznie.

Dzielisz obowiązki między dzieci.

Czekasz i myślisz Sobie: Gdy dzieci dorosną będzie lżej. Pomogą. Bo widziały i wiedzą, że nic samo się nie robi. Nauczyłaś bycia dokładnym i odkładania na swoje miejsce. I doczekałaś się. Podejmujesz próbę. I tu często zaczynają się schody. Dzielisz zadania i spodziewasz się ideałów czy cudów. Patrzysz. Mija dzień, tydzień, miesiąc. Rodzą się zawody. Myśli przychodzą: Mieli pomóc, ale im się nie chciało, zrobili unik, tłumaczyli nie teraz, bo co innego coś muszą zrobić, przyjęli zasadę może mi się uda lub może kolejka ucieknie. No i nie potrafią tak jak Ty. Daj może dopuścić myśl, że nie mieli czasu, mieli ważniejsze powody. Że dzieci mają inne spojrzenie i inny odbiór. Dla Ciebie może coś byś nie tak, dla nich całkiem extra. Pamiętaj też, że dzieci muszą dojrzeć. Spojrzeć ile dają od Siebie i czy wszystko na ile je stać. W życiu tyle dostajemy ile dajemy. Ba. Dostajemy dużo więcej. To wiemy my dorośli. Dawać trzeba się nauczyć, a to wymaga czasu. Poza tym dzieci chcą dzieciństwa, młodzież radości życia, to, co od nich chcemy to dla nich strata czasu. Dlaczego ? Bo młodość ucieknie, a obowiązki będą zawsze.

Pamiętajcie rozwiązań jest wiele. Szukajcie. Sprawdzajcie. I najważniejsze. Dajcie Sobie pomóc. Pomóżcie Sobie same. Tak, aby mieć trochę czasu dla Siebie. Aby kiedyś nie poczuć się jak niewolnik. Warto w życiu umieć wyważyć. Czasami dać coś zrobić za Siebie. Czasami po prostu odpuścić. A czasami zrozumieć.

Dodaj komentarz