JAK ZDOBYĆ WIEDZĘ BEZCENNĄ, CZYLI O WYJĄTKOWYCH WARSZTATACH ZA 5 PLN – 9/9

Spotkanie rodziców i pedagogów przedszkolnych z psychologiem, dobiega końca. To właśnie na koniec przyszła mi myśl, którą zawarłam w tytule: Ten warsztat to najlepiej wydane 5 PLN w moim życiu. Wszystko, czego się dowiedziałam, opisałam wcześniej. Serię wpisów zamykam treścią, która ma w Sobie troszkę humoru. Czy potraktujecie ten temat na poważnie, czy tylko z przymrużeniem oka, od Was zależy? Jak cenny dla mnie miał przekaz? We wszystkich czynnościach, których nie uczą nas inni, jest jakaś głębia. Im bardziej wydają się nam nie na miejscu, tym bardziej warto się im przyglądać. Każdy wiek ma swoje prawa i warto być cierpliwym. „Nie takie ważne, żeby człowiek dużo wiedział, ale żeby dobrze wiedział, nie żeby umiał na pamięć, a żeby rozumiał”. (J. Korczak)

Dzisiaj.
O korzyściach dłubania w nosie i zabawach w kółko graniaste.
Dziecko dłubie cały dzień w nosie. Prosta czynność w domu zazwyczaj jest powodem do strofowania. Tak nie można, mówi babcia. Trzeba chusteczkę Antosiu. A co jak chusteczki mały Antoni pod ręką nie ma? A jeśli popatrzyć na to przez pryzmat wiedzy pedagoga przedszkolnego? Wyobrażacie Sobie, że można zrealizować podstawę programową na podstawie dłubania w nosie? Dlaczego nie?
Mały Antoś obraca kozę w rączce i rozwija przy okazji grafomotorykę. Usprawnia rączkę i przygotowuje ją do rysowania szlaczków w następnym etapie. Sprawdza długość kozy przez rozciąganie. Czyż nie matematyka się kłania? Sama nazwa „Kozica” o obszar przyrody zaczepia. Gdy sprawdza wygląd, mimika się zmienia. Dziecko widzem i aktorem jest jednocześnie. O tym, że uczy się rozpoznawać smak słony, nie wspomnę.
To zabawna opowieść, ale daje do myślenia. Wszystko jest po coś. A co najfajniejsze, gdy się popatrzysz na przedszkolnej akademii dzieciaczkom. Tam co drugie dłubie. Bez względu na wiek i status społeczny mamy to w naturze. A Ty, nie dłubałeś?

No dobrze powiecie niech będzie ta koza. Przyjmijmy, że zaakceptowaliście fakt. Patrzycie na małolata i tempo Teletubisiów oglądanych przez niego dzień w dzień. Doprowadza Was to do szewskiej pasji. Wiem co mówię. Przechodziłam przez to dwa razy. Złości Cię i drażni powtarzalność prostych czynności, ograniczone słownictwo i tak w ogóle te 4 kolorowe, przebrane w pluszowe wypchane watoliną stroje postacie. Można oglądnąć raz, ale dwa, dziesięć, setki? Ta bajka nie jest dla nas ludziska. Jest dopasowana do 4 latka. On oglądnie razy 200. Szybkie długie bajki i te na jeden raz, niedostosowane są do jego percepcji, a co dopiero przekazy, które są skierowane do nas dorosłych. Dajcie więc na wstrzymanie. Przestaną wreszcie oglądać. Kiedy? Po roku hihi.

Tak naprawdę to mało rzeczy jesteśmy w życiu świadomi. Mało kto wie, że muzyka i zabawa w kółko na rytmice, realizują podstawy programowe wczesnej matematyki. Kółko graniaste i ustawianie w rzędach to matematyka przez doświadczanie. Pamiętajmy zabawa i ruch naprzemiennie to w przyszłości mądre i zdrowe dziecko. Nie żądajmy więc od dzieci, żeby uczyły się pisać cyferki i dodawać w zeszycie. Jeszcze będą. W szkole. Gronu pań w przedszkolu zaufajmy. Wiedzą co robią.

Wychodząc za drzwi przedszkola, nieświadomi ile dziecko akurat się dzisiaj nauczyło, niejeden rodzic zastanawia się: Na jakie dodatkowe zajęcia wysłać moje dziecko? Na żadne, jeśli jest dla niego za wcześnie. Kiedyś, gdy już nauczy się na przykładzie kozy, co w trawie piszczy, zapisze się samo. Głupsze od innych nie będzie. Dogoni, kiedy przyjdzie na niego pora. Przegoni, gdy poczuje taką potrzebę. Bez obaw.

Dodaj komentarz