• Podróże
  • Obserwacje
  • Radości
  • Wyzwania
  • Zdrowie
  • WIEM24
  • O mnie


    ZOBACZ, POCZUJ, USŁYSZ

    UWIERZ, ZROZUM I POKOCHAJ CODZIENNOŚĆ

    RAZEM ZE MNĄ

    Witam i zapraszam

    Jolanta Piotrowska

  • ARCHIWA

    • Maj 2020
    • Kwiecień 2020
    • Maj 2019
    • Luty 2019
    • Grudzień 2018
    • Październik 2018
    • Wrzesień 2018
    • Sierpień 2018
    • Lipiec 2018
    • Czerwiec 2018
  • Newsletter

  • Najnowsze komentarze

    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Bożena o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 1/7
  • Strona główna
  • O mnie
  • Galeria
  • Kategorie
  • WIEM24
LEKARZ PIERWSZEGO I OSTATNIEGO KONTAKTU
9 maja 2020
kategoria:
Radości
tekst i zdjęcia:
Jolanta Piotrowska

Jak obdarowują się i świętują inni, w dobie, gdy na ulicach, królują pustki, ale też i gdy życie pędzi, a my biegamy za rzeczami materialnymi po sklepach?
Pomysł, którego koszty można przeliczyć na minut kilka i wspomnienia, jakie kolekcjonujemy w głowie. Nagrać filmik, powiedzieć coś od serca. Ot cała filozofia. Ja zaczynam pierwsza:

Epizody:
„Pierwsze epizody z Sebastianem? Pamiętam. To była Sri Lanka, Jego Hania i on, facet w ciemnym kaszkiecie z perfekcyjnie przycięta brodą, zanim jeszcze brody weszły w modę. Egzotyczne kwiaty zatykały dech w piersiach. Patrzyliśmy pod nogi, aby nie mieć bliskiego spotkania z gruboskórnymi waranami. Staliśmy w kilka osób pod zieloną pergolą i chowali przed mocnym azjatyckim słońcem. Nasze buzie nie zamykały się, on w dzień mówił najmniej. Pamiętam zjawiskowe pływanie w otwartym basenie, w mocnym ciepłym deszczu. Był w siódmym niebie. Nie miałam żadnych szans na dorównanie. A bieganie? Chłopak szukał kompana. Wierzyłam, że dam radę. Wymiękłam przy pierwszym zakręcie. Przeliczyłam się, a bestia miała kondycję. Są także chwile, które wybiegają daleko poza przyjemności, za to dużo wnoszą.
To, co najbardziej utkwiło w pamięci? Rozmowa na tarasie w małym gronie. Prawie zastał nas ranek. Długie opowieści o życiu, ale głównie o śmierci. O tym, jak się zachować i jak nie wstydzić zagubienia. Jak rozmawiać z chorym, bez słów i jak nie dać się zwariować. Ile w nim było empatii, pasji, miłości i ciepła. Wierzę, że jest tak do dzisiaj. Ile ja się wtedy dowiedziałam. Dzięki niemu dzisiaj potrafię się odnaleźć w chwilach, kiedy inni wymiękają. Strach ma teraz inny wymiar. Bezcenna wiedza, której on jest twórcą.
Środkiem nocy na wyspie Cejlon śmialiśmy się i mówili w żartach: „Nigdy nie ufaj lekarzowi”. Tak wpisałam kontakt w telefonie, a jak jest w rzeczywistości? Ufam i słucham z otwartą buzią na bezdechu“.

Takich ludzi uzdrawiaczy życzę wam w pobliżu. Przy narodzinach, w trakcie wakacyjnych szaleństw i kiedy będziecie łapać ostatni ziemski oddech.

(Wyświetlono 18 raz/y, 1 raz/y dzisiaj)

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres email nie zostanie opublikowany. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem *

eighteen + 8 =

+ 24 = 28

  • ARCHIWA

    • Maj 2020
    • Kwiecień 2020
    • Maj 2019
    • Luty 2019
    • Grudzień 2018
    • Październik 2018
    • Wrzesień 2018
    • Sierpień 2018
    • Lipiec 2018
    • Czerwiec 2018
  • Newsletter

  • Najnowsze komentarze

    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Bożena o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 1/7



Jolanta Piotrowska © 2016