Pierwsze biznesy

Obok mnie pojawia się chłopiec. Sprytny kilkulatek, taki co raptem szkołę zaczął. Gdybym miała go opisać jednym słowem, hmm: Spiderman. Na jego buzi świecą się piegi. Promienie słońca rozświetlają również rudawo — blond włosy. Właśnie w nie wtopiły się pomarańczowo — czarne okulary lustrzanki. Ciekawa uroda a strój jeszcze ciekawszy. Przykuse niebieskie grube dresowe portki grzeją go w tyłek. Buty podniszczone od kopania piłki. Koszulka bajkowej postaci zdobi górę jego ciała. Taki mały sprytny pajączek.

Za chwilę pojawia się drugi pomocnik. Jest wsparcie. Słyszę słowa: Proszę Pani, główne drzwi są zamknięte. Na zajęcia wchodzimy tyłem. Wie Pani, gdzie to jest? Może zaprowadzić?
Obaj uśmiechają się do mnie. Czuję się wyróżniona. Czuję, że nie za darmo. Wejście łatwo znaleźć, ale wchodzę w propozycję, bo lubię eksperymentować. Akcja POPROWADŹ start. Wspólnie podążamy żwawym krokiem wokół dużego budynku szkoły. Dochodzimy na miejsce. Czy słowo dziękuję, wystarczy? Chwila zastanowienia. Oczy moje i Spidermana spotykają się na dłuższą chwilę. Już wiem. Pieniążek. To o to chodzi.

Jestem w dość skromnej dzielnicy. Czasami słyszę: W tym bloku to patologia, w tym drugim tacy szczególni mieszkają. Wśród nich dzieci, które pod blokiem i na szkolnym boisku spędzają większość dnia. Po stroju widzę ich samodzielność. Mam wrażenie, że co wyciągnie z szafy to jego.

Jeden na sytuację powie cwaniactwo, inny, że to graniczy z żebractwem. Dla mnie Ci chłopcy robią pierwsze biznesy. Nie proszą się i nie kradną. Skromnie bez słów sugerują, iż każda praca popłaca. Podoba mi się ich zaradność i pomysłowość. Takie dzieci nie siedzą przy komputerach, bo i pewnie często komputera w domu nie mają. Nie proszą o darmowego cukierasa w sklepie. Po chipsy czy Pepsi idą z klasą. Płacą gotówką, jak na poważnego klienta przystało. A co jak po papierosy pójdą? Po co od razu złe myśli. Tak naprawdę nie interesuje mnie, na co wydają, bo może akurat moje założenie byłoby mylne. Przecież mogą równie dobrze zbierać na coś pożytecznego. Akcję o nazwie: PODPROWADŹ, popieram w całej rozciągłości. Moje serce się cieszy.

Dodaj komentarz