Wiem, o czym pomyśleliście. Plotkarskie tematy zdrady są niezwykle ciekawe. Kiedyś może będzie i o tym. Dziś o zwykłym wyskoku i lądowaniu niefortunnym. Takim co z dnia na dzień zmienia kolej rzeczy. Piszę o ludziach, co w ogródku potknęli się o kamień oraz o tych, co pośliznęli w drodze do łazienki. O ludziach, co im się noga na schodku pośliznęła. Niby takie nic, a życie przemeblowuje. Posłuchajcie.
Poczekalnia z kulasami.
W korytarzu Kliniki kilkanaście osób. Co chwilę cisza bezkresna. Nasłuchiwania. Ktoś przeszedł, ale to nie oczekiwany lekarz co go „Guru” zowią. Doktor spóźnia się. Mija kwadrans, dwa, a potem godzina.
Jedna pani twierdzi, że ona na chwilkę, inna, że jeszcze z wczoraj. Puszczają nerwy panu, któremu ciężko się przemieszczać.
Koło mnie dziewczyna przekłada z niecierpliwości nogami. Przesadziłam. Tylko jedną, bo druga jakoś tak nie chce się słuchać. Wszystkie sytuacje, aby nie zwariować w tym zamieszaniu, w żart zamienia. Kiedy doktor staje w drzwiach, nerwowość znika. Jest, jest nasz Guru! Co za ulga.
GURU
Zbudowany dość mocno Pan z brzuszkiem wpada do gabinetu. Na głowie króciutka siwizna. Emanuje spokojem. Czerwono biała koszula w drobne pasy komponuje się z szarymi spodniami. Jakby właśnie wyszedł z kościoła. Fartucha nie zdążył założyć. Opóźnienie będzie musiał nadrobić. Rozgląda się cierpliwie. Zaczynają do gabinetu prosić.
Ktoś uważający się za znajomego zachodzi mu drogę. Lekarz myślami jednak za pierwszą pacjentką podąża do zabiegowego. Cenne są minuty jego konsultacji. Wie to on i świadomi są oczekujący tutaj ludzie.
Guru wyznacza zasady. On stawia wszystkich na równe nogi. Dosłownie. Zanim jednak postawi, są wyroki. Oj często bunt jest, jeszcze częściej zaskoczenie. Niejednokrotnie myśląc, że lekarz zdziała cuda, szybko się zgadzamy na wszelkie zmiany. Dopiero potem przychodzi uświadomienie, jak dużo nas czeka pracy. Ile wyrzeczeń. I co najważniejsze, że nigdy już nie będzie jak dawniej. Nawet jeśli najnowsze wynalazki wylądują w naszym ciele.
Kiedy nic nam nie jest, mało w nas świadomości, jakimi jesteśmy szczęściarzami. Obce są nam kolejki do lekarza czy zmartwienia skąd na leczenie pieniążki nagle uzbierać. Nie ma żalów, że się za późno do odpowiedniego fachowca trafiło. Nie ma ryzyka, że poprzednik coś zepsuje. Dlatego dbajcie o Siebie. Takich historii jak ta z poczekalni, tylko w opowieściach bądźcie świadkiem.
A co jak się w życiu zrobisz „skok w bok” mimo wszelkiej ostrożności? O GURU wokół dopytujcie. Partactwa unikajcie. Zdrowia każdemu codziennie życzę. Dbania z każdej strony o Siebie. Skoków do góry, w dół i w bok oraz lądowań miękkich.