Oczywiście nie zawsze potrzebujemy zmian. Śpimy na prawym boku obok osoby której chcemy spać, wstajemy lewą nogą z łóżka które jest wygodne, idziemy do toalety którą sami urządziliśmy, wstawiamy wodę na herbatę którą uwielbiamy, myjemy zęby pastą która jest smaczna. Jeśli to środek tygodnia robimy kanapkę do pracy którą polubiliśmy z czasem lub kochamy od zawsze.
Jeśli nam wszystko pasuje, gra i jeśli się z tym dobrze czujemy przyzwyczajenia nam służą. Ułatwiają życie, organizują, niosą spokój. W lustrze przy porannej toalecie pojawia się uśmiech. Mnie wtedy chce się tańczyć.
Czasami jednak mówisz Sobie – Ale mnie obowiązki przytłaczają, lub – Ale mi ta praca ostatnio nie pasuje, albo – Za mało daję miłości, lub mam jej za mało. Nie jest Ci za wesoło. Chcesz coś zmienić w Swoim życiu, bo jest Ci troszkę smutno. Chcesz robić od rana wielkie zmiany, a potem i tak robisz po staremu. Dlaczego ?. Bo czasami chcemy zrobić duży krok, ale boimy się, bo nigdy małych kroczków nie było.
Kiedy więc poczujesz chęć zmiany, może warto zacząć od czegoś prostego, drobnego. Według zasady małymi kroczkami. Tak jak natura podpowiada. Najpierw raczkuj, potem naucz się chodzić a potem przeskakuj przez przełęcz lub szczyty zdobywaj. Małe zmiany cieszą. Duże radują. Małe są do wykonania natychmiast i nic nas nie kosztują. Duże potrzebują czasami więcej czasu, czasami więcej planowania a ponad wszystko doświadczenia. Wszystkie zmiany mamy na wyciągnięcie ręki tylko duże są czasami za ciężkie, gdy w małych nie nabyliśmy wprawy.
Przełożyłam poduszkę w miejsce nóg. Fik. Obrót o 180 stopni. Wyciągnęłam długaśne kończyny żeby się rozciągnąć. I już sufit wygląda inaczej, bo i tu światło inaczej pada. I już inne spojrzenie. W tym miejscu inne powietrze i inaczej pachnie. Fakt że stopami po nocy, ale INACZEJ. Zmiana pozycji, horyzontu, nastawienia pociągnęła za sobą zmianę myślenia i działania w ciągu dnia.
Zmiany na lepsze cieszą, niosą niespodzianki. Zmiany są na twarzy wymalowane. Sprawdźcie to Sami.