• Podróże
  • Obserwacje
  • Radości
  • Wyzwania
  • Zdrowie
  • WIEM24
  • O mnie


    ZOBACZ, POCZUJ, USŁYSZ

    UWIERZ, ZROZUM I POKOCHAJ CODZIENNOŚĆ

    RAZEM ZE MNĄ

    Witam i zapraszam

    Jolanta Piotrowska

  • ARCHIWA

    • Maj 2020
    • kwiecień 2020
    • Maj 2019
    • luty 2019
    • grudzień 2018
    • październik 2018
    • wrzesień 2018
    • sierpień 2018
    • lipiec 2018
    • czerwiec 2018
  • Newsletter

  • Najnowsze komentarze

    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Bożena o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 1/7
  • Strona główna
  • O mnie
  • Galeria
  • Kategorie
  • WIEM24
KARAIBY – POWROTY, FORT DE FRANCE 21/25
3 maja 2018
kategoria:
Podróże
tekst i zdjęcia:
Jolanta Piotrowska

Fort de France. Martynika. Środek nocy. Siedzę na dziobie LB.
Z nieba, na którym ścielą się gwiazdy, drobny deszczyk pada. Zatrzymuje się delikatnie od czasu do czasu na mojej skórze. Po raz ostatni chyba zerkam przez oczka siatki. Łajba bezdźwięcznie przesuwa się po wodzie delikatnymi ruchami. Kołysze do snu, tych co śpią teraz. Tafla wody wygląda jak lustro, a odbicia szczytów wysokich masztów szukają coś w zatoce pod dnem. W ucho wpada delikatne bicie dzwonów kościelnych tyle tylko, że w okolicy kościoła nie ma. Nadstawiam bardziej ucha. Warto się wsłuchać, bo to wiatr na wantach innych łódek gra gdzieś w oddali. Muzykę przerywają odgłosy ludzkiego chrapania. Nie zdawałam sobie sprawy, jak dużo ludzi ma ten dar. Jeden z sąsiadów za drwala robi. Inni mogliby wspólnie tartak założyć. Bez względu na płeć co drugi piłuje, jak tylko potrafi, wybierając noc i łódź za swoje miejsce pracy. Praca wre. Jak na to zaradzić? Wystarczy delikwenta dotknąć, aby zatopił się na nowo w ciszy. Łaskotanie odpada. Kto o tym pomyślał ma ode mnie w nos. Niucham.
Woń stóp z dusznych nad ranem kabin miesza się z zapachem glonów, które obrosły tutejsze pomosty. Z zapachem smarów z przybrzeżnego warsztatu dla łodzi, drzew, które rosną dookoła no i oczywiście wody. Marina śpi. Śpi morze. Cale Karaiby zapadły jakby w sen zimowy.
Łapię ostatnie podmuchy ciepłego wiatru. Chowam po kieszeniach. Wplatam we włosy. Fakt, że za wiele ich nie ma. Za godzin kilkanaście będę już tam, skąd pochodzę. Zatapiam się w tym spokoju. Chcę skorzystać. Kiedy wraca się do domu, o takich chwilach dla siebie często zapominamy. A przecież usiąść ma chwilę można zawsze i wszędzie. Zatrzymać się. Czyż nie tego w zagonionym świecie właśnie nam potrzeba?
Chwilą ciszy. Tak żegnam się z tym miejscem.
Czas wracać tam, gdzie na co dzień moje miejsce.

(Wyświetlono 56 raz/y, 1 raz/y dzisiaj)

Dodaj komentarz


Dodaj komentarz Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

4 × 4 =

+ 27 = 30

  • ARCHIWA

    • Maj 2020
    • kwiecień 2020
    • Maj 2019
    • luty 2019
    • grudzień 2018
    • październik 2018
    • wrzesień 2018
    • sierpień 2018
    • lipiec 2018
    • czerwiec 2018
  • Newsletter

  • Najnowsze komentarze

    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Bożena o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 6/7
    • Jolanta Piotrowska o ZAMCZYSKA CONTRA UROCZYSKA 1/7



Jolanta Piotrowska © 2016