Była fantastyczna kąpiel w jeziorze. Tak około południa. Były szuwary i wydostawanie się z nich. Ale to było już po tym jak słońce było w zenicie. Nadszedł wieczór. Żeglarze szukają miejsca na nocleg. Na Mazurach o całkiem dzikie miejsca już trudniej. W nowoczesnych marinach za kąpiel pod prysznicem płacisz tyle, że jeszcze długo ją pamiętasz. Najbardziej popularne miejsca postoju to takie, które nazywam „pół na pół”. Jest tam sobie jakiś pomościk. Za przycumowanie do pomościku często się płaci, za drewno na ognisko również. Jest prysznic, ale jak się nie ma bilonu nikt nie ma wydać. Więc prysznica nie ma. Jest za to ten co zawsze pilnuje i Ci się przygląda. Ale za to ile wody w jeziorze tego nikt nie zliczy za nią się nie płaci, bo ona wolna od opłat. W takich miejscach pomosty czasami odpływają. Byłam świadkiem takiego zdarzenia. Ciekawe doznanie. Woda tańczy a Ty przywiązany do drewnianej konstrukcji z lodka zabezpieczoną obijakami czujesz się bezpieczny. Słyszysz jak coś skrzypi, a potem to już razem z pomostem odpływasz. Dobre duszyczki z sąsiednich łajb wskakują do wody. Bez namysłu. Bo to Ci, co służą pomocą zawsze i wszędzie. Woda wieczorem owszem ciepła, ale nad wodą powietrze dużo pozostawia do życzenia. Jest po burzy, późny wieczór i zrobiło się nadzwyczaj chłodno. A kotwicę trzeba rzucić daleko. Bardzo daleko. I to nie jedną, a dwie. Druga pożyczana. Trwa akcja. W ruch idą liny i kotwice. Ci, co zgłosili się na ochotnika ciągają własnoręcznie kilkusetkilogramową łódkę z powrotem na brzeg, aby mogła dołączyć do innych. Ci, co byli przycumowani po drugiej stronie też się nie nudzą. Również szukają nowej lokalizacji. Dobrze, że w tym miejscu jest nieco płycej. Od nowa przywiązujemy żaglówkę. Już tym razem do drzewa. O drzewach jeszcze będzie. Nawet pomost wrócił na swoje miejsce. Ładny drewniany, z polakierowanych desek w przyjemnym ciepłym pomarańczowo – brązowo – rudawym kolorze. Równo pozbijanych i dobrze obrobionych. Takich bez skazy. Ale na tym się kończy urok pomostu. Tak się okazało. Pozostała konstrukcja to kilka metalowych rur zabetonowanych w oponach. Całość połączona śrubami, na których czasami w domu wieszacie większy obrazek. Ja bym go pomostem do końca nie nazwała. Bo pomost ma służyć, a nie być elementem do podziwiania. Następny przystanek nazywam „dziki przez ludzi okiełznany”. No. 1. Tutaj pomosty nie odpływają. Tutaj przejścia i estakady tworzą korzenie przybrzeżnych drzew, które głęboko wchodzą do wody. Tu pomosty buduje natura. Nie brakuje w tym miejscu starego zadrzewienia i pozostałości w postaci pni raptem metr czy dwa od brzegu. Z wiekiem urosły w siłę. Nikt ich stąd nie ruszy, bo jak to mówią starych drzew się nie przesadza. Drzew to przysłowie też dotyczy. Ich miękka skóra korą zwana krzywdy łódce nie da zrobić. Nawet jeśli wiatr łódkę na drzewa rzuci one delikatniejsze niż betonowe nabrzeże, które nie ma litości. Maszt i gałęzie drzew również się nieźle dogadują. Jedno dopasowuje się do drugiego. Co najwyżej maszt suchą gałąź gorzej potraktuje. Drzewo wybacza, a nawet szczęśliwe, daje w zamian przyjemny cień i ochronę przed słońcem. Nastaje ranek. Patrzę na wodę. Słońce zza horyzontem wstydliwe. Zastanawia się czy wyjść czy nie wyjść. Codziennie tak ma. Zerkam za siebie. Kilkanaście metrów od brzegu na dość stromym wzniesieniu miejsce kontemplacji nie jednego. Miejsce Boskich Posiedzeń czy jak kto woli WC wśród drzewostanu. Drzwi szeroko otwarte. Na łódkach wszyscy śpią. Udaję się w tamto miejsce. Przyznam się Wam po cichu. To niezapomniany widok podziwiać wschód słońca z leśnej toalety na wzgórzu. Kiedy pomarańczowa kula nabiera odwagi i sił, aby zdobyć dzisiaj cel i dojść do zenitu. Kiedy na tafli parująca woda wygląda jak dym unoszący się nad ogniskiem, które kilka godzin wcześniej ktoś rozpalił na powierzchni całego jeziora a potem wygasił. Takich miejsc, kiedy chcecie nie znajdziecie na mapie one pojawiają się na waszym szlaku tylko na chwilkę, na jeden moment. Żeglowanie, widoki z nietypowych miejsc, naturalne pomosty i wschody słońca z bezpłatnej wygódki. To dzisiaj No. 1 na mojej liście miejsc noclegowych.
\